Mężczyzna wyjechał w delegację i mówi koledze: - Pilnuj mojej żony, a jak mnie zdradzi, to wyrwij jedną sztachetkę z płotu. Po pewnym czasie wraca do domu a widząc, że jedna sztachetka jest wyrwana, myśli: "Ten jeden raz to jej wybaczę". Wchodzi do domu, a żona krzyczy: - Dobrze, że już wróciłeś, bo co ja tu przeżyłam! Trzy razy nam cały płot sztachetka po sztachetce jakieś łobuzy rozebrały!