Idzie syryjski uchodźca po Niemczech, podchodzi do napotkanego przechodnia i mówi: - Dziękuję za przyjęcie do kraju. - Nie ma za co, jestem Turkiem - odpowiada przechodzień. Syryjczyk idzie dalej, podchodzi do następnego człowieka i mówi: - Dziękuję za przyjęcie do kraju. - Nie ma za co, jestem Pakistańczykiem - odpowiada przechodzień. Syryjczyk idzie dalej i próbuje kolejny raz: - Dziękuję za przyjęcie do kraju. - Nie ma za co, jestem Romem - odpowiada przechodzień. Syryjczyk na to: - Hmm... to gdzie są Niemcy? Rom patrzy na zegarek i odpowiada: - O tej porze w pracy.