Pewien zdołowany mężczyzna przechadzał się drogą w lesie, wzdychając ciężko. Nagle na drogę wskoczyła żabka. Mężczyzna już chciał ją ominąć, gdy ta odezwała się do niego: - Dlaczego jesteś taki przygnębiony? - Ty... ty mówisz? - Tak, jestem czarodziejską żabką. Powiedz, jaki masz problem? - Moja żona to sekutnica, nie mam porządnego domu, ani nawet samochodu i nigdy nie starcza mi pieniędzy. - Mogę temu zaradzić. - Ale jak? - Idź teraz do domu i przekonaj się. Mężczyzna wrócił i w miejscu swojej starej rudery zobaczył trzypiętrową willę z Astonem Martinem na podjeździe i prześliczną, młodą żoną czekającą na jego przyjście. Pełen radości wrócił do lasu podziękować żabce. - Co mogę zrobić, żeby ci się za to odwdzięczyć? - No, wiesz, właściwie jest taka sprawa... - Mów, zrobię wszystko. - No, bo wiesz... ja się nigdy z nikim nie kochałam i chciałabym spróbować. - Ale przecież jesteś żabą. - Mogę zmienić się w człowieka, ale że wyczerpałam już większość mojej czarodziejskiej mocy to zmienię się tylko w dziewczynkę, co najwyżej 13-letnią. Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza? - Ależ skąd, tyle dla mnie zrobiłaś. - I tak właśnie było, Wysoki Sądzie, a nie tak jak ta gówniara gada