Dyrektorka przedszkola postanowiła odmalować wszystkie stare sale. Nie miała jednak pomysłu na kolor farby, kazała więc wszystkim przedszkolankom zapytać dzieci, jakie barwy podobają im się najbardziej. Jedna z nich zaczęła więc pytać podopiecznych: - Karolinko, jak sądzisz, na jaki kolor możemy pomalować naszą salę? - Na różowo! Pani pyta kolejne dziecko: - A ty, Mateuszku, jak myślisz? - Na niebiesko! Spytała też małego Jasia: - A tobie, Jasiu, jaki kolorek by się spodobał? Mały się zamyśla, po czym odpowiada: - Północną ścianę to bym pomalował na niebiesko, południową na czerwono, wschodnią na różowo, zachodnią na pomarańczowo, i jeszcze przez środek tego wszystkiego pie*dolnął bym taki zielony pasek. Pani, przerażona słownictwem Jasia, kazała mu przyjść do przedszkola z rodzicami. O umówionej godzinie zjawia się Jaś z ojcem. Pani każe powtórzyć Jasiowi to, co powiedział, ze wszystkimi szczegółami. Ojciec pozieleniał. - Jasiu, jak mogłeś! Nie spodziewałem się tego po tobie! Wiesz, jak by to chu*owo wyglądało!?