Pewien człowiek, który miał wobec Pana Boga tyle cnót i zasług, co i wad, wstępuje w bramy niebios. Św. Piotr przyjmuje go i mówi: - Słuchaj to jest taki pierwszy przypadek w historii, że przyjmuję człowieka, który ma tyleż samo cnót, ile grzechów. Mógłbym cię skierować i do nieba i do piekła, co wolisz? - Chciałbym zobaczyć jak wygląda piekło. - Proszę bardzo - mówi Piotr Wsiedli do windy, zjechali pięćdziesiąt pięter w dół, a tam widzą bardzo intymną sytuację, starszy pan z młodziutką, piękną blondynką - To ja bym chciał teraz zobaczyć jak wygląda niebo. Wjechali windą w górę pięćdziesiąt pięter, a tam sytuacja bardzo podobna: starszy facet w niedwuznacznej sytuacji z piękną brunetką. Facet się oburzył i mówi: - Święty Piotrze. Jakże to niebo i piekło wygląda tak samo? - Człowieku ty źle na to patrzysz! Na dole, to jest piekło dla tej młodej blondynki, a na górze, to jest niebo dla tego starszego pana.