Była sobie pewna stara kopalnia, do której trafili nowi górnicy. Ci jeszcze nie obeznani z swoim miejscem pracy zaczęli zwiedzać. W którymś momencie jeden z górników wpadł do dziwnie głębokiej dziury. Jego wystraszony przyjaciel głośno krzyczy w stronę dziury: - ANDRZEJ!?! - CO? - Nic ci nie jest?! - Nie. - Nogi masz całe? - Całe. - Ręce masz całe? - Całe. - Głowa cała? - Cała. - No, to wyłaź stamtąd. - Nie mogę. - Czemu? - Bo jeszcze spadam...