Siedzi sobie Rusek nad brzegiem jeziora i łowi ryby. Nagle złapał złotą rybkę, a ta oczywiście powiedziała: - Wypuść mnie, a spełnię twoje najskrytsze życzenie. - Ale ja tam nie wiem co bym chciał. - Zastanów się. Mercedesa chciałbyś? - Nie no, Mercedesa to ja mam. - A willę z basenem chciałbyś? - Nie no, willę to ja mam. - A pełno wódy i dziewczyn chciałbyś? - Nie no, wódę i dziewczyny to ja mam. - A medal za odwagę masz? - Medalu to ja nie mam. - A chciałbyś? - Medal to bym chciał. Rybka machnęła pletwą. Nagle Rusek otwiera oczy, trzyma w każdej ręce po 5 granatów, jedzie na niego 20 czołgów i krzyczy: - Kur** pośmiertny mi dała!!